Jego transfer był jednym z bardziej kontrowersyjnych ruchów obecnego okienka transferowego. Według AC Milanu jego oczekiwania były zbyt wygórowane i nie zdołali ich spełnić. Inter – pomimo kłopotów finansowych – nie miał takich obiekcji i po pierwszej kolejce wygląda na to, że to mistrzowie Włoch mieli rację. Hakan Calhanoglu rozegrał wspaniałe zawody i pomógł nowej drużynie sięgnąć po trzy punkty.
Hakan Calhanoglu był bez wątpienia gwiazdą spotkania w swoim debiucie w Interze i wspaniały występ dodał mu pewności siebie. Nowy gwiazdor Interu pokusił się nawet o wbicie szpilki w swój dawny klub – AC Milan.
Inter rozpoczął obronę tytułu Serie A od powalającego zwycięstwa 4:0 nad Genoą na Stadio Giuseppe Meazza w sobotni wieczór, a sam Calhanoglu zadebiutował z golem i asystą. Po meczu jednak wydawał się być jednak bardziej zainteresowany żartowaniem z ekipy „Rossonerich” i wbijaniem w nich szpileczki. Nie do końca było to ładne zachowanie ze strony Turka.
„Łatwo jest grać z kolegami z drużyny, którzy mają jakość” – powiedział Calhanoglu DAZN. „Zrozumienie ich ruchu jest łatwiejsze.
„Muszę podziękować fanom za sympatię którą mi okazali. Zrobię co w mojej mocy dla Interu. Powodem, dla którego tu jestem, są Simone Inzaghi i Piero Ausilio.”
Udział Calhanoglu przy dwóch golach w ciągu pierwszych 14 minut dla Interu stanowiło wyraźny kontrast z jego formą z Milanem, ponieważ potrzebował dziewięciu meczów, aby zrobić to samo z Rossoneri. Milan Skriniar dał prowadzenie podopiecznym Simone Inzaghiego, a Hakan Calhanoglu zdobył asyste, potem Turek podwoił prowadzenie. Wynik przypieczętowały bramki Arturo Vidala i Edina Dzeko. Ten ostatni podobnie jak Calhanoglu również zdobył bramkę i asystę. Obrońcy tytułu weszli z przytupem w nowy sezon, a pogłoski o tym, że bez Romelu Lukaku i Achrafa Hakimiego będą wyraźnie słabsi, póki co okazały się być nieprawdziwe. Inter inkasuje trzy punkty w pierwszej kolejce i z uśmiechem patrzą w przyszłość. Choć bez swoich największych gwiazd, które dały im scudetto to wciąż mocni.