Dyrektor Igli Tare potwierdza, że Joaquin Correa chce odejść z rzymskiego Lazio. Twierdzi również, że istnieje szansa na to, że napastnik przeniesie się do Interu Mediolan, gdzie spotka się z Simone Inzaghim, a więc swojego byłego szkoleniowca w Lazio.
Reprezentant Argentyny nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych w meczu otwarcia nowego sezonu Serie A przeciwko Empoli. Został wysłany prosto na trybuny Stadio Castellani. Jego zespół pomimo braku Joaquina w składzie gładko wygrał z beniaminkiem, w którym występuje Szymon Żurkowski wypożyczony z Fiorentiny
„Wiemy, że Correa chce opuścić Lazio, istnieje taka możliwość, że dołączy do Interu Mediolan. Zobaczymy, co się stanie” – powiedział Tare Sky Sport Italia.
Jest też zainteresowanie ze strony Evertonu, który podobno jest gotów zapłacić ponad 30 milionów euro, ale Tucu Correa je odrzucił.
„Jest dla nas ważnym graczem, wie, że to nie zależy całkowicie od nas, ale jest w rękach Interu. To nie tylko Inter, jest też coś za granicą, ale chłopak chce pozostać we Włoszech.”
„Nigdy nie były to właściwe negocjacje z Interem, są dwie strony, które chcą pewnych rzeczy, ale to nie jest właściwy proces negocjacyjny.
„Agenci ciężko pracują, zobaczymy, co się stanie. Ważną rzeczą jest to, że cokolwiek się stanie musi być szczęśliwy, że może nosić koszulkę Lazio.
„Correa zawsze zachowywał się profesjonalnie, nawet w okresie przedsezonowym, więc potrzebujemy tylko cierpliwości, aby zobaczyć, co się stanie w taki czy inny sposób”.
Luis Alberto również jest dziś na ławce rezerwowych, wśród doniesień o starciach z trenerem Maurizio Sarri.
„Luis Alberto jest trochę w tyle jeśli chodzi o kondycję, to był prosty wybór od trenera. Nie ma kontrowersji” – dodał Tare.