Cagliari to chyba ulubiony przeciwnik Lautaro Martineza. Tradycyjnie już wbił im parę bramek, zapewniając tym samym tak ważne punkty dla Interu. Walka o obronę tytułu mistrza Serie A wciąż trwa, a AC Milan wcale nie zwalnia.
Ponowne spotkanie
Dla Lautaro Martineza, Cagliari jest dość szczęśliwym i znaczącym przeciwnikiem. To właśnie im strzelił pierwszego gola w barwach Nerazzurrich w 2018 roku. Od tego czasu zagrał z nimi osiem meczy, podczas których zdobył osiem bramek. Najwidoczniej ma on swój sposób na tego konkretnego przeciwnika.
Jeśli jesteśmy już przy statystykach i ciekawostkach związanych z Martinezem, warto wspomnieć o jego ogólnej grze dla klubu. Na ten moment zdobył dla Interu już 74 bramki, brakuje mu zalewie jednej aby zrównać się z takimi legendami jak Giacinto Facchetti, Leopoldo Conti, Diego Milito czy Julio Cruz.
Owocna druga połowa
Pierwszą bramkę dla Interu zdobył Matteo Darmian, po świetnym strzale w 25. minucie gry. Jednak deszcz bramek miał miejsce dopiero w drugiej połowie. Serię rozpoczął wspominany wyżej Lautaro Martinez. W 51. minucie poprawił wynik na 2:0, lecz cztery minuty później Charalambos Likojanis zdobył pierwszą bramkę na konto Cagliari.
Obie drużyny walczyły zacięcie o kolejne bramki, Interowi zależało w końcu na zdecydowanej wygranej. Remis tym razem nie wchodził w grę. W końcu Lautauro znów dopiął swego, zdobywając trzecią bramkę Interu w 84. minucie gry. Wygrana jeszcze bardziej przybliżyła klub nieznacznie do wygranej. AC Milan wciąż idzie jak czołg, nie tracąc po drodze punktów. Może być więc niezwykle ciężko z wyrwaniem im prowadzenia. Jednak Nerazzurri wciąż nie tracą nadziei na obronę tytułu mistrza.